wtorek, 30 września 2014

Społeczna siła Ewangelii... (por. Łk 9, 51 - 52)

To musiała być przykra chwila dla Jezusa. Przecież nasz Pan tak bardzo walczył o odzyskanie Samarytan dla wiary. Od wieków mieszkańcy Samarii trwali w swej nienawiści do Żydów - doświadczając w tym absolutnej wzajemności: Judejczycy uznawali Samarytan za wyrzutków społecznych, nienawidzili Ich z pasją cechującą ludzi Wschodu. Z kolei Samarytanie zamykali swe granice przed Żydami. To dlatego między innymi nie wpuszczają do swego kraju nawet Jezusa, bo pielgrzymuje On do Jerozolimy - do świętego miasta wrogów. A nasz Pan tyle cierpliwości ofiarował Samarytanom. Jedna z najciekawszych przecież przypowieści Jezusa z Nazaretu stawia nawet miłosiernego Samarytanina wyżej niż pobożnego lewitę czy dostojnego kapłana. A jednak Chrystus nie zawaha się być konsekwentnym w swym myśleniu. Na żądanie satysfakcji ze strony Uczniów, Jezus odwraca się plecami. Nie do Samarytan - odwraca się plecami do urażonych Apostołów, którzy wciąż nienawidzą, wciąż chcą odpowiadać ciosem za cios i przemocą na przemoc...
   Na zniewagę polityk odpowiedziałby stanem wojennym - i wielu straciłoby swe życie, a po latach krwawych walk, trzeba by wiele krajów podnosić z ruiny od nowa. Na obelgę fanatyk odpowiedziałby religijną klątwą, zamachami, anatemą. Na nienawiść ekonomista odpowiedziałby sankcjami i znów wielu niewinnych, najbiedniejszych Ludzi cierpiałoby głód. Przemoc za przemoc nie jest konstruktywną odpowiedzią. Cios za cios nie zmienia niczego na dobre. Jezus oferuje nam w tym fragmencie Ewangelii inną koncepcję przemiany relacji społecznych: upór pozytywnego podejścia do kłopotliwego sąsiada, uśmiech akceptacji dla człowieka, który pieni się z nienawiści, cierpliwość wobec jednostek dalekich i wyizolowanych od reszty, roztropna sprawiedliwość wobec podstępnych, prawość w kontakcie z hipokrytami, wyrozumiałość dla upadających, nowe wyzwania dla opieszałych, tolerancja dla nierozumiejących, edukacja dla analfabetów, negocjacje przed armatnim wystrzałem - to trudne, długodystansowe myślenie społeczne zawsze jest najbardziej porywającą cechą Ewangelii Pana. I tylko upór w dobrym wnosi coś pozytywnego do naszych, społecznych relacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz