poniedziałek, 8 września 2014

Chrzciciel a Chrystus - Ludzie wielkiej wolności... (zob. Mt 4, 12-13)

Dlaczego Jezus opuszcza Nazaret? Przecież to Jego rodzinne miasto. Tyle razy widzimy w Ewangelii, że Pan jest przywiązany do swojego domu. Wszystko w zasadzie - od chwili Zwiastowania, aż do zdjęcia z Krzyża i złożenia Ciała Chrystusa pierwszy raz w ręce Maryi Panny - dzieje się w rodzinie, w kontekście Nazaretu, który dzisiaj Pan opuszcza. Co więcej, Jezus usunął się stamtąd. Usunięcie jest brutalne. To jak wyciąć coś człowiekowi i niczym tego, pustego miejsca nie zastąpić. Dlaczego tak mocno Jezus opuszcza Nazaret? Wyjaśnia nam to kilka innych fragmentów Ewangelii: przecież mieszkańcy Nazaretu powątpiewali, czy taki to syn cieśli Józefa może zostać prorokiem; a nie tylko powątpiewali, ale kiedy Jezus powiedział im mocne słowa w synagodze, chcieli Go strącić ze skały; doszło więc do tego, że Pan ze smutkiem doszedł do wniosku, iż każdy, prawdziwy prorok będzie lekceważony wśród swoich... (por. J 4, 44).
A my tak jesteśmy nastawieni na sprawy przeciwne. Tak uczepieni układów w Nazarecie. Że nie przychodzi nam nawet do głowy, by za rzeczy najważniejsze płacić dziś najwyższą cenę. Kto potrafi znieść lekceważenie, pominięcie, przesunięcie na margines, brak pozdrowienia na ulicy, przekazanie mojego stanowiska innej osobie, brak wyróżnienia...? Jeśli status chrześcijanina jest naprawdę statusem proroka pośród świata, nie unikniemy chwili usunięcia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz