poniedziałek, 29 września 2014

Krótki traktat o codziennej modlitwie... (por. Mt 14, 22-31)

Modlitwa musi być czasem zaplanowanym. To znaczy, że normy modlitewne są w trakcie regularnego planu życia podstawą naszej modlitwy. Po prostu musimy wiedzieć, o jakiej porze dnia chcemy spotkać się z Bogiem i w jakiej formie to zrobimy: rano - medytacja, w południe Anioł Pański, wieczorem Eucharystia i różaniec dla przykładu. Jeśli planujemy codziennie czas i charakter naszej modlitwy, w ten sposób okazujemy Bogu zwykły, podstawowy szacunek. Normy duchowe świadczą, że świat wiary ma dla nas znaczenie. Wreszcie regularność czasu i form porządkuje świat duchowy człowieka, tym samym rozwija go skutecznie i chroni od emocjonalnego chaosu. Normy modlitewne są znakiem wewnętrznego postępu i wzrostu. Niemniej jednak trzeba też w naszym życiu wiary dopuszczać do głosu modlitwę natchnienia, która czasem jest spontanicznym poruszeniem serca, służącym do praktykowania kontaktu z Bogiem w sposób doraźny, dla oświecenia duchem tej jednej, konkretnej chwili. Modlitwy natchnienia będziemy potrzebować w chwilach smutku, niepewności, wyborów, gwałtownego cierpienia, prześladowań lub zwątpienia w sens wszystkiego ale także w momentach radości, która jest niewypowiedziana dla innego człowieka, radości, którą tylko Bóg może zrozumieć i przyjąć. W takich momentach życia trzeba normy podporządkować tej jednej chwili, którą nazywa się modlitwą natchnienia...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz